czwartek, sierpnia 02, 2012

taki dziwny dzień...

Hello.
Już powoli nie daję rady z pisaniem postów, tak dużo się dzieje. Wczoraj dodałam o "Szkole uczuć" dzisiaj kontynuuję. W mieście spotkałam się z moim małym kuzynem. W sieprpniu skończy rok. Trochę si z nim pobawiłam i wróciłam do domu. Dzisiaj wstałam ok. 10. Znów sobie długo pospałam. Nikt mnie nie obudził. Wskoczyłam na kompa i weszłam na face. Ubrałam się i uszykowałam. Wyjechałam rowerem do taty do pracy, żeby mógł mi napompować koła w rowerze. Potem szybko do salonu Orange, po kod do neta. Po południu obie zrobię i będę miała na miesiąc. Teraz piszę posta u dziadka w sklepie, a potem do domku idę ... Wieczorem co tam jeszcze dodam ;)
Jutro raczej nic nie dodam, planuję posprzątać pokój łącznie z szafami.. Życzcie mi powodzenia ;))

W sobotę jadę na twudygodniowe wakacje. I niestety nie będę pisać postów. W weekendy tylko, bo rodzice z netem przyjeżdżają ;)


A JAK WAM MINĄŁ DZIONEK ?

środa, sierpnia 01, 2012

Hello.
Może na początek opiszę mój wczorajszy wieczór. Skończyłam pisać na tym, że zaczęłam oglądać TV, gdzie nic, a nic nie leciało. Postanowiłam, że obejrzę na laptopie film z płyty pt. "Szkoła uczuć". Bardzo mi się on spodobał. Jest to wzruszająca historia opowiadająca o dojrzałej i wielkiej miłości, która zdarzyła się dwóm, jakże innym osobom.Główny bohater London Carter to wyrachowany, beztroski i nieodpowiedzialny przystojniak. Nie zależy mu na ocenach i zachowaniu, lecz popularność zdobyta w szkole. Wraz z grupka ludzi zabawia się kosztem innych. Podczas jednego z takich dowcipów dochodzi do tragedii, ofiarą pada pierwszoklasista, który chciał być taki jak London. To wydarzenie zapoczątkowuje zmiany w życiu Cartera. Dyrektor szkoły nakazuje mu.... Dowiecie się sami, jak go obejrzycie. polecam !

Dzisiaj wstała ok. 10. Pospałabym dłużej,  ale budziła mnie płacząca, słodka sąsiadka.Dzień zaczęłam od gorącej herbaty, z powodu bolącego gardła. Ubrałam się i wyszłam do miasta. Ponieważ idę teraz do piątek klasy, musiałam zobaczyć ile co kosztuje, a zwłaszcza piórniki. To jest pierwszy rok w polskiej szkole. Zawsze chodziłam do szkoły w Londynie.  Do Polski przeprowadziłam się jakoś na początku maja. Nie mogłam już wtedy spotykać się z  przyjaciółmi z dawnej szkoły. Świetnie się z nimi bawiłam. Uczyłam je polskiego, a one mnie lepiej angielskiego.Bardzo za nimi tęsknie, ale też nie mogę się doczekać pierwszego dnia w nowej szkole. Wiem, że to trochę głupie, że chce iść do szkoły, ale jestem ciekawa jak to jest.To jest już trochę za długie. Dokończę pisać wieczorem .. Paaa :*

wtorek, lipca 31, 2012

Kręgle ! ;)

Hej, hej !
Dzisiaj poszłam ze znajomymi na kręgle ;) Było nawet spoko ;) Wczoraj kumpela do mnie napisała, czy mam ochotę iść z nią dzisiaj na kręgle. Zgodziłam się, na co ona mi odpisała, że mam być u niej w domu o 11. Wczoraj spałam do 11.45 więc na w razie czego nastawiłam sobie budzik na 9. Budzik zadzwonił, szybko wstałam, włączyłam na chwilę na face i zaczęłam się szykować. Wyszłam z domu o 10.45, a u Tośki byłam o 10.55. Wyszłyśmy na miasto, pod kręgielnie, gdzie okazało się, że jest czynna od piętnastej. Miałyśmy 3 i pół godziny czasu. Poszłyśmy do parku, po picie i na hot-dogi. Dziewczyny wpadły na pomysł, byśmy poszły wykąpać się u Tośki lub Pauli w basenie. Więc najpierw do mnie do domu po strój kapielowy. Przebrałam się i poszłyśmy do domu Tośki. Jednak po drodze weszłyśmy na plac zabaw i robiłyśmy sobie fotki. 

W pierwszej i drugiej rundzie wygrywałam, a w trzeciej już nikomu za bardzo się nie chciało i się nie starali ;)

Rekord w naszej kręgielni to 243 punkty !




Po kręgielni poszłam do domu i weszłam na kompa. Zaczęło mi się nudzić i zaczęłam oglądać tv. ;)
To chyba tyle.... Może potem coś dodam, a jeśli nie to dodam jutro rano z dzisiejszego wieczoru i jutrzejszego poranka ;) Przypominam o KONKURSIE. 
ZGŁASZAJCIE SIĘ ! JEŚLI DO PIĄTKU NIE UZBIERA SIĘ CO NAJMNIEJ 5 OSÓB, ZOSTANIE ODWOŁANY ;(

poniedziałek, lipca 30, 2012

Na spacerek ;)

Hej, hej !
Dzisiaj pierwszy spacer po mojej miejscowości  po powrocie z wakacji. Szczerze mówiąc nic się nie zmieniło. Wszystko takie jakie było - nudne. Szłam sama, więc było jeszcze  gorzej. Nie miałam z kim gadać, ani z kim śmiać. Było ponuro tak, jak zawsze. Przeszłam się po rynku, kupiłam sobie picie w sklepie w pobliżu rynku, a następnie odwróciłam się i szłam w kierunku dziadka sklepu. Spotkałam się z nim w połowie drogi i poszłam z dziadkiem na obiad. Nic właściwie nie zjadłam. Wypiłam tylko trzy soczki CAPPY
http://gfx.dlastudenta.pl/photos/konkursy/kamila/cappy_200.gif
 i chodziłam w kółko do toalety. ;) Wróciłam do domu, przywitałam się z rodzicami i wskoczyłam na kompa ;) 
Na urodziny, które miałam w maju dostałam dwie karty prezentowe do emiku.  Dzisiaj kupiłam sobie nową książkę pt "Heartland Powroty"

Okładka Heartland: Powroty

"Heartland to wtulone pomiędzy wzgórza Virginii schronisko dla koni, ale i coś więcej. To miejsce, gdzie leczone są blizny przeszłości, gdzie przerażone i źle traktowane konie uczą się od nowa ufać ludziom."

"Dla Amy Heartland jes domem. Od dziecka obserwowała, jak jej mama przywraca ufność i nadzieję koniom, które jeszcze nie tak dawno były niebezpieczne i przestraszone. Amy odziedziczyła po mamie talent - umiejętność słuchania koni i rozumienia ich potrzeb. Tragiczny wypadek burzy spokojne życie Amy. Teraz musi trzymać się tego, czego nauczyła ją mama - wiary, że w Heartlandzie mogą zdarzyć się cuda."

Ok. 17 pojechałam z mamą do ROSSMANA, ponieważ musiałam sobie kupić tonik do twarzy. To tylko, jak na teraz, może potem napiszę więcej. Paaa ;*

Na spacerku ;)

Hej, hej !
Dzisiaj pierwszy spacer po mojej miejscowości  po powrocie z wakacji. Szczerze mówiąc nic się nie zmieniło. Wszystko takie jakie było - nudne. Szłam sama, więc było jeszcze  gorzej. Nie miałam z kim gadać, ani z kim śmiać. Było ponuro tak, jak zawsze. Przeszłam się po rynku, kupiłam sobie picie w sklepie w pobliżu rynku, a następnie odwróciłam się i szłam w kierunku dziadka sklepu. Spotkałam się z nim w połowie drogi i poszłam z dziadkiem na obiad. Nic właściwie nie zjadłam. Wypiłam tylko trzy soczki CAPPY
http://gfx.dlastudenta.pl/photos/konkursy/kamila/cappy_200.gif
 i chodziłam w kółko do toalety. ;) Wróciłam do domu, przywitałam się z rodzicami i wskoczyłam na kompa ;) 
Na urodziny, które miałam w maju dostałam dwie karty prezentowe do emiku.  Dzisiaj kupiłam sobie nową książkę pt "Heartland Powroty"

Okładka Heartland: Powroty

"Heartland to wtulone pomiędzy wzgórza Virginii schronisko dla koni, ale i coś więcej. To miejsce, gdzie leczone są blizny przeszłości, gdzie przerażone i źle traktowane konie uczą się od nowa ufać ludziom."

"Dla Amy Heartland jes domem. Od dziecka obserwowała, jak jej mama przywraca ufność i nadzieję koniom, które jeszcze nie tak dawno były niebezpieczne i przestraszone. Amy odziedziczyła po mamie talent - umiejętność słuchania koni i rozumienia ich potrzeb. Tragiczny wypadek burzy spokojne życie Amy. Teraz musi trzymać się tego, czego nauczyła ją mama - wiary, że w Heartlandzie mogą zdarzyć się cuda."

Ok. 17 pojechałam z mamą do ROSSMANA, ponieważ musiałam sobie kupić tonik do twarzy. To tylko, jak na teraz, może potem napiszę więcej. Paaa ;*

Zmiany, zmiany i jeszczee raz zmiany...


           

Hej, hej !
Nowy wygląd bloga !  Jak Wam się podoba ? Dzisiaj od samego rana szukałam nowych teł. Wypróbowałam chyba wszystkie i w końcu jedno mi się podobało. Następnie musiałam wybrać jakiś fajny, pasujący do tła kursorek ;) No i w końcu też udało mi się znaleźć. Myślę również nad jakąś muzyczką, ale nie wiem, czy się zdecyduję czy nie. Jeśli tak, będzie to widoczne na blogu ;).   
W tamtym poście zapomniałam dodać, że w Chorwacji kupiłam sobie dwie sweetaśne bransoletki ;)
 Nie wiem dlaczego, ale nie mogę wstawiać zdjęć, bo się nie wyświetlają po opublikowaniu, ale również, gdy wstawiam je pisząc posta. Pokazuje się wtedy, że jest problem z zapisaniem lub opublikowaniem.  Zdjęcia w zeszłym poście udało się wstawić, tylko dlatego, że je trochę obrabiałam i dodawałam koloru. Więc niestety nie będę mogła wstawiać zdjęć. ;(  Moja koleżanka mówi,  że gdy pisała miała tak samo. Udawało się wstawiać zdjęcia tylko z internetu, a ja nie chcę tak robić i mówić Wam, że np. tam byłam ;)


Według mnie najciekawsze zostawiłam na koniec ! Organizuję KONKURS !
Zgłaszajcie się pisząc w komentarzach pod tym postem "Zgłaszam się ! ;)". Ja wybiorę 4 osoby i napiszę nazwy wyświetleń w poście, zaobserwuję je i skomentuję ostatnie posty ;) Konkurs trwa do piątku !  Powodzenia !

niedziela, lipca 29, 2012

Hej znowu ! ;)
Udało mi się znaleźć czas na napisanie nowego posta na temat moich wakacji. W tym roku leciałam na 2 tygodnie do Chorwacji z niejaką blogerką SWEET DREAMS ( link do boga : http://www.lawerol.blogspot.com/ ). To były świetne wakacje ! Świetnie się z Tosią dogadujemy ;)
Pierwszy dzień zaczął się spokojnie. Poszliśmy na obiad do najlepszej restauracji w naszej miejscowości - AMICO. Obsługiwał nas nieznajomy kelner, który mi i SWEET DREAM się spodobał. Nie był on za ładny, ale nie był też za brzydki.
"PO PROSTU BIŁO OD NIEGO SYMPATIĄ !" stwierdziła Tośka ;)
W drugi dzień pojechaliśmy na obiad do Zadaru. Przy okazji zwiedziliśmy Stary Grad. Wróciliśmy do domku zmęczeni i najedzenie, więc nie mogliśmy iść już do Amico ;( Za to w trzecim dniu zrobiliśmy tak zwany "dzień lenia". Poszliśmy na plażę, wykąpać się w morzu, gdzie woda przebijała 30 stopni.

 Na kolację znów wróciliśmy do Amico, jednak nie obsługiwał nas "NASZ" kelner tylko niemiły KLAUDIO. Kolejnym razem podszedł do nas DANIEL. No i w końcu obsłużył nas "NASZ" kelner. Dowiedziałyśmy się jak ma na imię - Mario. Nie wiem jaki jest polski męski odpowiednik tego, ale imię i tak mi się podoba. Gdy wróciliśmy do naszego apartamentu Tosie stwierdziła, że napisze pamiętnik, gdzie będzie opisywać wszystkie spotkania z Mario. Nie mogłam ze śmiech, gdy przeczytałam tytuł piątego dnia :
"CZY TO JUŻ MIŁOŚĆ ?"
Hahaahaha xD Gdy połowa pobytu w Chorwacji minęła postanowiłyśmy z Tośką obejrzeć film składający się z 8 godzinnych odcinków. Obejrzałyśmy to w niecałe 3 dni. W niedzielę znów pojechaliśmy na obiad do Zadaru. W Chorwacji co 100 metrów można kupić pizzę w kawałku. Na obiad w Zadarze zjadłam 2 kawałki i miałam dosyć do kolacji. ;) W poniedziałek 22 lipca poszliśmy na plażę i robiłyśmy zdjęcia sobie i morzu. Jednak żadne zdjęcia mi nie wychodziły, no może jedno lub dwa ;). W czwartek, już pod koniec wakacji oglądam z rodzicami jeden z 3 polskich programów : TVPinfo. Na dole, na czerwonym pasku leciało : "OLT Express odwołuje wszystkie rejsy. Sprzedaż biletów wstrzymana." Wystraszyłam się, ponieważ my właśnie lecieliśmy OLT. Było wtedy nawet zabawnie. Poszłam z rodzicami ( o 23;25 ) do Amico, ponieważ tam byłło Wi-fi za darmo. Poszliśmy szukać informacji. Na szczęście okazało się, że tylko krajowe przeloty zostały wstrzymane ;) W sobotę wylatywaliśmy. Mieliśmy 1,5 godziny spóźnienia. Do domu dojechałam ok. 2:30 w nocy ;/ Wpiłam jeszcze sobie ciepłe kakałko i poszłam spać. To chyba na tyle na temat moich wakacji... ;*